niedziela, 15 lutego 2015

Wakacje - dzień 89 i 90

Dzień świętego Walentego spędziliśmy na plaży. Rano przepłynęliśmy promem na pobliską wyspę i pojechaliśmy w znanym już nam kierunku. Zjedliśmy bardzo dziwne śniadanie - banany zasmażane w cieście i pączki z papryką i chili - kupiliśmy wodę gazowaną (faceci wolą bąbelki) i ruszyliśmy w kierunku morza, gdzie przypadkowo odkryliśmy możliwości naszych rowerów - na piasku rozwijały większą szybkość i przestawały jęczeć. Wielkie było nasze szczęście - jeździliśmy tak godzinami, czasami zanurzeni po pas w wodzie.
Nowe ulubione zajęcie - jazda rowerem po plaży.
Późnym popołudniem wróciliśmy do siebie, gdzie w cieniu akacji, a później na naszym tarasie wypoczywaliśmy, sącząc zimne piwo. Ogarnął nas błogostan i wtedy poczułem się w końcu jak na urlopie. "Wakacje na wakacjach" były mi bardzo potrzebne. chciałem nie robić nic, spędzać czas bez planów i nigdzie się nie spieszyć. Dopiero wtedy poczułem - tak jak doświadcza się rozluźnienia podczas masażu - jak bardzo byłem zmęczony.
Akacje dotykające nieba.

Dzisiejszy dzień wyglądał podobnie. Rano zjedliśmy pyszne śniadanie i pojechaliśmy na plażę. Zatrzymaliśmy się w opustoszałym miejscu, z dala od ludzi i jakichkolwiek dźwięków związanych z działalnością człowieka. Taplaliśmy się w ciepłej wodzie, odpoczywaliśmy i co najważniejsze, zbudowaliśmy zamek; w zasadzie osadę. Zaczęliśmy od domku budowniczego Toma. Wprowadził się z rodziną i zaczął wyrąbywać las. Jego rodzina zajęła się uprawą pół. Następnie pojawił się kilka rodzin, które wspólnymi siłami wybudowały stupę. Wraz z przyrostem ludności, pojawiały się nowe potrzeby; tym samym powstawały nowe budynki a obszary rolne się powiększały.
Przez kilka godzin budowaliśmy nasze miasto, opowiadając sobie podobne historie - spędziliśmy cudowny dzień.
Zdjęcie można powiększyć, klikając na nie :) Legenda: 1. Domek budowniczego - 2. Stupa - 3. Szkoła - 4. Zajazd - 5. Pałac książęcy - 6. Gompa (świątynia) - 7. Dom szamana i sala uzdrowień - 8. Karczma - 9. Mury obronne - 10. Pola uprawne - 11. Arena - 12 i 14. Domy mieszkalne - 13. Planetarium i uniwersytet - 15. Sąd - 16. Policja - 17. Lochy.

Było gorąco...
Relaks wodny.
Późnym popołudniem pracowałem. Marcin spacerował i poznawał ludzi - przy kolacji opowiadał mi o Niemcu, z którym spędził ponad godzinę na pogawędce.
Wieczorem spotkaliśmy dwóch chłopaków z Krakowa. Może jutro wyskoczymy razem na plażę, a może wieczorem na piwo?
A teraz pora na sen.