środa, 4 marca 2015

Wakacje - dzień 107



Wstaliśmy rano na lekkim kacu. Wczoraj wieczorem, zupełnie przypadkowo poznaliśmy Kasię i Filipa z Warszawy: sprawdzaliśmy pocztę elektroniczną korzystając z darmowego internetu na hotelowej recepcji i usłyszeliśmy polski język. Zaczęło się od kilku grzecznościowych zdań, a skończyło na kilku piwach i śmiesznych opowieściach. Bardzo młodzi ludzie, ale z dużą ilością inteligencji i wyobraźni.

O czym to...? A tak! Kac...  Zrobiłem nam słodkiej herbaty, po wypiciu której ból głowy ustąpił, a po drugiej wszystko wróciło do normy. Spakowaliśmy rzeczy do plecaków (ciągle się rozmnażają) i po długim, zimnym prysznicu wymeldowaliśmy się z hotelu, zostawiając bagaże na recepcji. Właściciel nie był zadowolony, bo "za darmo". Machnął jednak ręką i w wymuszony sposób odwzajemnił nasz sztuczny uśmiech. Przyzwyczaiłem się do ich chciwości, choć jej nie rozumiem. Dzięki temu, że są zachłanni, tracą więcej niż zyskują. Po kilku drobnych oszustwach dokonanych przez kierowców, zaczęliśmy bojkotować lokalnych rikszarzy. Dlatego tez dzisiaj poszliśmy spacerem do ostatniej świątyni, którą chcieliśmy zobaczyć w pozbawionym parków, południowym indyjskim mieście Maudrai.

Vandiyur Mariamman Temple - jest świątynią znajdującą się na środku sztucznego jeziora w centrum miasta. Zbiornik powstał w XVII wieku, podczas wydobycia gliny na cegły, które były potrzebne do wybudowania pałacu króla Thirumalai Naickera. Każdy z jego boków ma około 300 metrów długości, co czyni go największym sztucznym zbiornikiem wodnym w Tamil Nadu.
Świątynia na wodzie.
Urzekająco piękny budynek zobaczyliśmy jednak tylko zza wody. 

Słońce parzyło jak oszalałe, a w mieście panował festiwal religijny. Z głośników sączyła się głośna muzyka a roztańczeni ludzie z obłędem w oczach wydawali nam się coraz mniej zabawni. Uciekliśmy do lodziarni, w której spędziliśmy kilka godzin, delektując się mlecznymi napojami, lodami i schłodzonymi napojami. Rachunek tez nie był zbyt śmieszny :)

A teraz czekamy na pociąg. Jedziemy do Madrasu, który dzisiaj był najgorętszym miastem na świecie. Modlimy się o chłodny wiatr :)
Przepraszam za chaotyczny wpis - spieszymy się.