Obudziłem się oblany potem. Znowu - pomyślałem, patrząc na wciąż śpiącego Marcina. Oddychał spokojnie, ale tak jak ja, zroszony był mieniącymi się w słońcu kropelkami potu. Temperatura w pokoju musiała przekraczać czterdzieści stopni - wiatrak nie dawał rady ochłodzić wnętrza bardziej.
Wstałem powoli. Kręciło mi się w głowie. Nalałem sobie ciepłej wody do szklanki i wypiłem łapczywie - lepiej - pomyślałem i wszedłem do łazienki; w zasadzie powinienem powiedzieć do sauny. Strużki potu zaczęły spływać po mojej twarzy, plecach, rękach i nogach, zanim zdążyłem odkręcić kran.
Poszliśmy do zoo. Słońce prażyło niemiłosiernie, a samochody dymiły tak, że zaczęliśmy kaszleć. Hałas z ulicy mieszał się ze słodkimi zawodzeniami płynącymi z meczetów - bezustanne "heloł" i "hałarju" z czułymi spojrzeniami - zapach kadzideł z rozgrzanymi ściekami. Po godzinie marszu mieliśmy dość. Wskoczyliśmy do rozklekotanego autobusu i z ulgą wysiedliśmy koło zoologicznego ogrodu.
Wstałem powoli. Kręciło mi się w głowie. Nalałem sobie ciepłej wody do szklanki i wypiłem łapczywie - lepiej - pomyślałem i wszedłem do łazienki; w zasadzie powinienem powiedzieć do sauny. Strużki potu zaczęły spływać po mojej twarzy, plecach, rękach i nogach, zanim zdążyłem odkręcić kran.
Poszliśmy do zoo. Słońce prażyło niemiłosiernie, a samochody dymiły tak, że zaczęliśmy kaszleć. Hałas z ulicy mieszał się ze słodkimi zawodzeniami płynącymi z meczetów - bezustanne "heloł" i "hałarju" z czułymi spojrzeniami - zapach kadzideł z rozgrzanymi ściekami. Po godzinie marszu mieliśmy dość. Wskoczyliśmy do rozklekotanego autobusu i z ulgą wysiedliśmy koło zoologicznego ogrodu.
Różowe pelikany. |
Bus męsko - damski. |
Nie chcę być tam, gdzie kobieta jest człowiekiem drugiej kategorii. Kilka razy widzieliśmy niewiasty dźwigające toboły za mężczyzną idącym za rękę z synem, byliśmy świadkami przemocy ulicznej i widzieliśmy jak kobiety dostawały "w ryj z całej siły". Denerwuje nas też to, że autobusy na południu są podzielone na "męskie" i "damskie", że faceci chodzą ze sobą za rękę na piwo a kobiety ukryte są pod kilkoma warstwami materiału. I w końcu, mam dość bycia budzonym przed piątą. Modlitwy puszczane przez głośniki, uniemożliwiają sen.
Jedna z uliczek handlowych w Hyderabad. |